W czasach PRL, życie nocne w Polsce było bardzo różnorodne i kolorowe. Mimo trudności gospodarczych i politycznych, Polacy potrafili bawić się i wykorzystywać każdą okazję do zabawy. Jednym z najważniejszych elementów życia nocnego w PRL były dancingi, które zaczęły powstawać dopiero pod koniec lat 60.
Wojciech Przylipiak, autor książki „Kelnerki, barmani, wodzireje”, mówi, że „dancingi i przygrywanie do tańców to był dopiero koniec lat 60. a de facto lata 70. To wtedy powstała pierwsza dyskoteka, pojawił się zawód zwany prezenterem dyskotekowym”. Przylipiak dodaje, że „to było dopiero w latach 70., kiedy życie nocne w Polsce zaczęło się zmieniać i rozwijać”.
Jednym z najpopularniejszych miejsc w tym czasie był Maxim w Gdyni, gdzie bawili się m.in. marynarze i turysci. Przylipiak mówi, że „to było jedno z najbardziej znanych miejsc w Polsce, gdzie można było bawić się i wykorzystywać każdą okazję do zabawy”.
Striptiz był główną atrakcją zabaw w lokalach gastronomicznych czasów PRL. Przylipiak mówi, że „to była ekskluzywna część programu artystycznego. To było a właściwie miało być bardzo artystyczne, bo tak naprawdę sprawiała sporo problemów. Ciężko było znaleźć panie, które chciały się rozbierać i nauczyć, by robić to w profesjonalny sposób”.
W czasach PRL, wodzirej był bardzo ważną osobą, która „podkręcała” zabawę. Przylipiak mówi, że „wodzirej był odpowiedzialny za to, aby zabawa była dobrze zorganizowana i aby wszyscy mieli dobrą zabawę”. Jednym z najbardziej znanych wodzirejów w tym czasie był szatniarz, który obsługiwał gości Spatifu. Przylipiak mówi, że „gdy zmarł, wiele osób na jego pogrzebie odetchnęło z ulgą”.
Kaskada w Szczecinie była kolejnym bardzo popularnym miejscem w PRL. Przylipiak mówi, że „to było jedno z najbardziej znanych miejsc w Polsce, gdzie można było bawić się i wykorzystywać każdą okazję do zabawy”. Niestety, historia Kaskady zakończyła się tragicznie, a miejsce to przestało istnieć.
W latach 70. i 80. XX wieku, życie nocne w Polsce było bardzo żywiołowe. Przylipiak mówi, że „to było czas, kiedy Polacy potrafili bawić się i wykorzystywać każdą okazję do zabawy, mimo trudności gospodarczych i politycznych”. Według danych, w tym czasie w Polsce było ponad 2,5 tysiąca lokali gastronomicznych, w których można było bawić się i wykorzystywać każdą okazję do zabawy.
Dancingi i dyskoteki były bardzo popularne wśród młodych ludzi, a striptiz był główną atrakcją zabaw w lokalach gastronomicznych. Przylipiak mówi, że „to było czas, kiedy Polacy potrafili bawić się i wykorzystywać każdą okazję do zabawy, a życie nocne w Polsce było bardzo żywiołowe i kolorowe”.
Według danych, w 1980 roku w Polsce było ponad 10 tysięcy osób zatrudnionych w branży gastronomicznej, a 1/3 z nich pracowała w dancingach i dyskotekach. Przylipiak mówi, że „to było czas, kiedy życie nocne w Polsce było bardzo ważną częścią kultury i rozrywki, a dancingi i dyskoteki były najpopularniejszymi miejscami do zabawy”.
Warto pamiętać, że życie nocne w PRL było bardzo zróżnicowane i zależało od miejsca i sytuacji. Przylipiak mówi, że „nie wszystkie miejsca w Polsce oferowały takie same możliwości zabawy, ale ludzie potrafili wykorzystywać każdą okazję do zabawy, nawet w trudnych warunkach”.
W skrócie, życie nocne w PRL było bardzo żywiołowe i kolorowe. Dancingi, dyskoteki i striptiz były bardzo popularne, a wodzirej i szatniarz byli bardzo ważnymi osobami w tym czasie. Historia życia nocnego w PRL jest bardzo interesująca i wartą poznania, a książka Wojciecha Przylipiaka „Kelnerki, barmani, wodzireje” jest jednym z najlepszych źródeł informacji na ten temat.