W piątek, 6 grudnia 2024 roku, Sejm podjął historyczną decyzję, wyrażając zgodę na pociągnięcie prezesa Prawa i Sprawiedliwości, Jarosława Kaczyńskiego, do odpowiedzialności karnej. To oznacza, że lider partii może teraz zostać oskarżony o pobicie aktywisty Zbigniewa Komosy, do którego miało dojść 10 października 2024 roku.
Według Komosy, Kaczyński dopuścił się agresji wobec niego podczas jednej z miesięcznic smoleńskich. Incydent ten został szeroko komentowany w mediach i społeczeństwie, a teraz może mieć realne konsekwencje dla lidera PiS.
Za uchwałą Sejmu, która umożliwiła pociągnięcie Kaczyńskiego do odpowiedzialności karnej, głosowało 241 posłów, a przeciw było 206. Taka decyzja oznacza, że Kaczyński nie będzie chroniony immunitetem poselskim w tej sprawie.
Warto zauważyć, że to nie pierwszy raz, kiedy Kaczyński wchodzi w konflikt z prawem. W przeszłości lider PiS był oskarżany o różne przestępstwa, między innymi o zniszczenie wieńca złożonego pod pomnikiem ofiar katastrofy smoleńskiej. Jednak w tej sprawie Sejm nie uchylił immunitetu Kaczyńskiemu.
Decyzja Sejmu może mieć daleko idące konsekwencje dla polityki krajowej. W ostatnich miesiącach PiS stracił kilka procent punktów w sondażach, a rating urokowej rządów partii dramatycznie spadł. Teraz, kiedy lider partii stoi w obliczu postawienia mu zarzutów, jego pozycja może zostać jeszcze bardziej osłabiona.
Według danych CBOS, 77% Polaków uważa, że politycy powinni być pociągani do odpowiedzialności karnej za swoje czyny. Decyzja Sejmu zatem może być postrzegana jako realizacja oczekiwań społecznych.
Co dalej? Czas pokaże, jak Kaczyński i PiS zareagują na tę decyzję. Jedno jest pewne – polityczna mapa Polski będzie się zmieniać, a lider PiS będzie musiał zmierzyć się z konsekwencjami swoich działań.