W Polsce, kraju, który w ostatnich latach doświadczył dynamicznego rozwoju demokracji, wolność słowa jest jednym z fundamentalnych praw. Jednakże, ostatnie wydarzenia związane z Jakubem Żulczykiem, który nazwał prezydenta Andrzeja Dudę „debilem” w mediach społecznościowych, budzą wątpliwości co do granic tej wolności.

W 2020 roku Jakub Żulczyk zamieścił wpis dotyczący wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych, w którym skomentował również prezydenta Andrzeja Dudę. Wpis ten szybko trafił do sądu, gdzieJakub Żulczyk był oskarżony o znieważenie głowy państwa. Jednak w styczniu Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył postępowanie w tej sprawie. Sąd uznał, że przepis dotyczący znieważenia głowy państwa nie powinien wykluczać prawa do formułowania krytycznych, nawet bardzo ostrych ocen, o ile służą one debacie publicznej.

Wyglądało na to, że cała sprawa się skończyła. Jednakże, prokuratura zdecydowała się złożyć apelację od wyroku. Według śledczych, orzeczenie to dotknięte jest szeregiem uchybień. Prokuratura podkreśliła, że przedmiotem sprawy nie był wpis oskarżonego jako taki i zawarta w nim krytyka. Według prokuratury poza ramami tego rodzaju dopuszczalnej krytyki leży jednak bezprawna forma, jaką posłużył się w ostatnim zdaniu swego wpisu Jakub Żulczyk.

Ten przypadek budzi pytania o granice wolności słowa w Polsce. Czy krytyczne oceny są bezpieczne? Czy osoby, które krytykują władzę, powinny obawiać się represji?

W Polsce art. 135 kodeksu karnego przewiduje karę za znieważenie głowy państwa. Jednakże, w tej samej ustawie jest również zapis o wolności wypowiedzi, która jest fundamentalnym prawem obywatela. Warto zauważyć, że od 2015 roku Polska zajmuje 64. miejsce w rankingu wolności prasy wg organizacji Reporterzy bez Granic.

Wiele organizacji broniących wolności słowa, takich jak Helsinki Foundation for Human Rights, Freedom House, Amnesty International, krytycznie oceniały polskie przepisy dotyczące wolności słowa. Te organizacje twierdzą, że przepisy te są zbyt szerokie i mogą być wykorzystywane do represji wobec osób, które krytykują władzę.

Warto przypomnieć, że wolność słowa jest jednym z fundamentalnych praw demokratycznych. Jest ona chroniona przez art. 54 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Warto również zauważyć, że 63% Polaków uważa, że wolność słowa jest jednym z najważniejszych praw w demokratycznym państwie.

W tym kontekście wyrok w sprawie Jakuba Żulczyka jest szczególnie ważny. Czy ostateczny werdykt sądu będzie chronić wolność słowa w Polsce, czy raczej będzie ograniczać granice krytyki wobec władzy? Odpowiedź na to pytanie pozostaje otwarta.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.
Exit mobile version