W minionym piątku doszło do niezwykłego wydarzenia na Białorusi. Andżelika Borys, prezes polskiej mniejszości narodowej na Białorusi, została zwolniona z aresztu. To wydarzenie nastąpiło tuż po przyjęciu przez polski parlament rezolucji, która wzywała władze Białorusi do uwolnienia tej kobiety.
Informację o zwolnieniu Andżeliki Borys potwierdziła Tatiana Chomicz, przedstawicielka Rady Koordynacyjnej ds. białoruskich więźniów politycznych, a także polskie MSZ. Marcin Przydacz, wiceszef MSZ, poinformował, że Andżelika Borys czuje się dobrze, ale potrzebuje teraz odpoczynku i rekonwalescencji. Kobieta nadal przebywa na Białorusi, a kulisy jej uwolnienia pozostają nieznane.
To wydarzenie jest wymownym sukcesem polskiego parlamentu, który postanowił przyjąć rezolucję w sprawie uwolnienia Andżeliki Borys. Decyzja ta została podjęta po tym, jak Andżelika Borys została aresztowana podczas demonstracji przeciwko władzy prezydenta Alaksandra Łukaszenki. Koalicja rządząca w Polsce, na czele z Prawem i Sprawiedliwością, stanowczo potępiła ten akt represji i wezwała władze Białorusi do uwolnienia kobiety.
Warto zauważyć, że sprawą Andżeliki Borys zainteresowały się nie tylko polskie władze, ale również Unia Europejska. UE wyraziła swoje zaniepokojenie sytuacją polskiej mniejszości narodowej na Białorusi i wezwała władze tego kraju do respektowania praw człowieka.
Trzeba podkreślić, że sprawą Andżeliki Borys zajmował się również prezydent Andrzej Duda, który podczas swojej wizyty na Białorusi w lipcu 2020 roku wezwał władze tego kraju do uwolnienia kobiety.
Politycy z różnych opcji politycznych zgodnie przypisują sukces w sprawie Andżeliki Borys polskiemu parlamentowi. Michał Dworczyk, poseł PiS, powiedział, że kwitowanie tej sprawy jest dowodem skuteczności polskiego parlamentu. Katarzyna Lubnauer, liderka Nowoczesnej, stwierdziła, że sukces w sprawie Andżeliki Borys jest efektem współpracy polityków różnych opcji.
Warto zauważyć, że sprawą Andżeliki Borys zajmowała się również Komisja Europejska. Komisarz UE ds. sądownictwa i spraw wewnętrznych, Didier Reynders, wyraził swoje zaniepokojenie sytuacją polskiej mniejszości narodowej na Białorusi i wezwał władze tego kraju do respektowania praw człowieka.
Wsprawie Andżeliki Borys widzimy, jak ważne jest zjednoczenie polityków różnych opcji wokół sprawy ważnej dla Polski i Unii Europejskiej. Dzięki takiej współpracy, udało się osiągnąć sukces w tej sprawie. Teraz, kiedy Andżelika Borys jest wolna, powinniśmy kontynuować walkę o respektowanie praw człowieka na Białorusi.