Prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski, spotkał się w minioną środę w Kijowie z szefem brytyjskiego MSZ, Davidem Lammym. Podczas konferencji prasowej, prezydent Ukrainy ostrzegł inne europejskie kraje przed zagrożeniem ze strony Rosji i jej prezydenta, Władimira Putina. Jego zdaniem, jednym z najbardziej narażonych na rosyjską agresję krajów jest Polska.

Zełenski powiedział, że Putin „będzie chciał iść dalej” i że prawdopodobne jest rozstawienie rosyjskich wojsk na Białorusi, aby stamtąd próbować atakować lub przynajmniej prowokować np. państwa bałtyckie. „Będzie prowokował inne kraje. Być może następna będzie Polska lub inne kraje bałtyckie” – stwierdził Zełenski. Dodał, że „to nie jest tylko retoryka”. Zobaczycie, że wiosną, latem lub jesienią rozmieści siły na terytorium Białorusi. I wielu Europejczyków – być może Stany Zjednoczone też – powie, że jest to zastraszanie Polski, Litwy i naszych innych bałtyckich partnerów.

Zełenski przypomniał również, że 6 lutego minie równo pół roku od początku operacji na odcinku kurskim. Bardzo ważnej operacji. Zobaczycie jeszcze, gdy dojdziemy do rozmów o dyplomatycznym uregulowaniu zakończenia wojny, jakie warunki wysuną Rosjanie wobec Ukrainy i wobec kierunku kurskiego. Prezydent zapewnił, że wojska Ukrainy konsekwentnie utrzymują swoje pozycje w obwodzie kurskim w czasie, gdy Rosjanie ponoszą tam straty.

Widzimy przecież, jak rozbiegają im się (Rosjanom) Koreą Północną, zaangażowaną przez Rosję w obwodzie kurskim do walk przeciwko Ukraińcom. Zełenski powiedział, że w ostatnim czasie armia Ukrainy rozbiła kilka ważnych rosyjskich punktów dowodzenia w regionie Kurska. Sądzi, że nie będą w stanie odeprzeć nas w najbliższym okresie z tego terytorium.

Według najnowszych danych, od początku wojny na Ukrainie, która trwa już ponad rok, zginęło ponad 30 000 cywilów, a ponad 8 milionów ludzi straciło dach nad głową. Ponadto, Ukraina poniosła straty ekonomiczne w wysokości ponad 200 miliardów dolarów.

Podczas gdy trwają walki na Ukrainie, Rosja kontynuuje swoje agresywne działania w regionie. W minionym tygodniu, Rosja przeprowadziła ataki rakietowe na kilka miast na Ukrainie, w tym na stolicę, Kijów. Ataki te spowodowały śmierć kilku osób i rannych.

W odpowiedzi na te ataki, NATO i Unia Europejska potępiły działania Rosji i wezwały do natychmiastowego zaprzestania walk. Stany Zjednoczone również potępiły ataki Rosji i ogłosiły, że będą kontynuować wspieranie Ukrainy w walce przeciwko agresji Rosji.

W tej sytuacji, Polska i inne kraje europejskie muszą być przygotowane na ewentualne ataki Rosji. Polska już teraz bierze udział w misjach pokojowych na Ukrainie i zapewnia wsparcie humanitarne dla Ukraińców. Jednak, jak ostrzega Zełenski, Polska powinna być przygotowana na ewentualne ataki Rosji i powinna wzmocnić swoją obronę.

Według ekspertów, Rosja ma coraz większe możliwości militarne i może przeprowadzić ataki na Polskę i inne kraje europejskie. Dlatego, Polska i inne kraje europejskie powinny być przygotowane na ewentualne ataki Rosji i powinny wzmocnić swoją obronę. Jednocześnie, Unia Europejska i NATO powinny kontynuować wspieranie Ukrainy w walce przeciwko agresji Rosji.

W tej sytuacji, Polska i inne kraje europejskie muszą być solidarne i wspierać się nawzajem w walce przeciwko agresji Rosji. Unia Europejska i NATO powinny również kontynuować wspieranie Ukrainy i innych krajów, które są zagrożone przez Rosję. Tylko w ten sposób, możemy zapewnić bezpieczeństwo i stabilność w regionie.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.
Exit mobile version