Zdjęcia z Instagrama i Twittera Igi Świątek to nie tylko relacje z turniejów tenisowych czy treningów. Od czasu do czasu pojawiają się na nich także kulinarne perełki prosto z włoskich knajp. Jednym z najczęściej powracających smakołyków jest „Tiramisu di mamma” – ulubiony deser polskiej mistrzyni, serwowany w rzymskiej restauracji Ristorante La Vittoria.
W sobotę, 18 maja, Iga Świątek sięgnęła po kolejne zwycięstwo, zdobywając prestiżowy tytuł na kortach ziemnych w Rzymie. Triumf ten nie tylko podkreślił jej znakomitą formę sportową, ale także dał pretekst do eksploracji lokalnej kuchni. Wśród licznych smaków włoskich, które zasmakowała w trakcie pobytu w Rzymie, na szczególną uwagę zasługuje właśnie „Tiramisu di mamma”.
Ristorante La Vittoria, położone w pobliżu Watykanu, stało się swoistym miejscem kultowym dla Igi. Regularnie pojawiają się tam zdjęcia z jej wizyt, co świadczy o tym, że nie tylko kocha tenis, ale także ceni sobie dobrą kuchnię. Dzięki mediom społecznościowym możemy zaglądać jej w kulinarny świat, a także odkrywać, jakie specjały uwielbia.
Jednym z tych specjałów jest właśnie „Tiramisu di mamma”. Niezwykle popularne wśród gości restauracji, w tym także wśród gwiazd tenisowych, to danie nie tylko smakuje wyśmienicie, ale także nie rujnuje portfela. Jak donosi Dominik Sienkowski, dziennikarz sport.pl, który miał okazję spróbować tego rarytasu, cena nie jest wygórowana – 6 euro, co w przeliczeniu na złotówki daje około 25 złotych.
Opinia Sienkowskiego jest jednoznaczna: „wyborne”. Przy okazji wizyty w restauracji, dziennikarz podzielił się chwilą z jednym z kelnerów, który z uśmiechem na twarzy przywitał go, po dowiedzeniu się, że pochodzi z Polski, kraju, z którego pochodzi także Iga Świątek. Ta sympatyczna anegdota tylko podkreśla, jak restauracja staje się miejscem nie tylko dla dobrego jedzenia, ale także dla miłych, serdecznych momentów.
„Tiramisu di mamma” nie jest zwykłym deserem – to także kawałek historii, tradycji, i pasji, które restauracja Ristorante La Vittoria pragnie przekazać swoim gościom. Dla wielu, w tym dla Igi Świątek, jest to niezapomniana uczta dla podniebienia, która jednocześnie ma swój udział w tworzeniu niezapomnianych wspomnień z podróży do Wiecznego Miasta.
Jak widać, podróż przez kulinarny świat Rzymu może być równie emocjonująca i smakowita, jak podróż po kortach tenisowych. Dzięki smakom takim jak „Tiramisu di mamma”, możemy odkrywać nie tylko tajemnice włoskiej kuchni, ale także wciąż odkrywać nowe fascynujące aspekty osobowości sportowych gwiazd, takich jak Iga Świątek.