Dramatyczne zdarzenie w Białym Dunajcu wstrząsnęło lokalną społecznością i przyciągnęło uwagę mediów. W środę rano, 14-letni chłopiec został znaleziony martwy w jednym z pensjonatów na terenie gminy. Policja natychmiast zatrzymała 45-letniego krewnego zmarłego nastolatka.
Co się wydarzyło?
Środowego poranka, około godziny 7:30, policja w Zakopanem otrzymała zgłoszenie o śmierci 14-latka. Chłopiec przebywał w pensjonacie w gminie Biały Dunajec, a w związku z tym tragicznym zdarzeniem, policja zatrzymała jego 45-letniego krewnego. Mężczyzna, w chwili zatrzymania, był trzeźwy, jednak na ten moment nieznane są szczegóły, które mogłyby wyjaśnić, co doprowadziło do tej tragedii.
Śledztwo pod nadzorem prokuratury
Na miejscu zdarzenia trwają intensywne czynności śledcze. Policja, we współpracy z prokuraturą, stara się ustalić wszystkie okoliczności i przyczyny śmierci nastolatka. Z informacji przekazanych przez rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem, asp. szt. Romana Wieczorka, wynika, że zarówno zmarły chłopiec, jak i zatrzymany mężczyzna pochodzą z województwa mazowieckiego.
Czy mógł być to ojciec chłopca?
Choć niektóre media sugerowały, że zatrzymanym mężczyzną mógł być ojciec 14-latka, policja nie potwierdziła jeszcze tej informacji. Aspirant Bartosz Izdebski z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie, w wywiadzie dla Polsat News, poinformował, że na miejscu pracują technicy kryminalistyki zarówno z lokalnych powiatów, jak i z krakowskiej komendy.
Czy osoby trzecie mogły brać udział w zdarzeniu?
Wciąż badane są różne scenariusze tego tragicznego incydentu, w tym możliwość udziału osób trzecich. Jak podkreślił aspirant Izdebski, taka wersja zdarzeń jest brana pod uwagę, jednak na ten moment śledztwo jest na wczesnym etapie, a ostateczne wnioski zostaną wyciągnięte po zakończeniu czynności śledczych.