Od momentu ogłoszenia rozstania, życie Sylwii i Akopa Szostaków stało się tematem gorących dyskusji w mediach społecznościowych i prasie plotkarskiej. Choć sama para nie dzieliła się publicznie szczegółami swojej decyzji, towarzyszyły jej lawinowo narastające spekulacje oraz zainteresowanie zarówno ze strony fanów, jak i osób z ich najbliższego otoczenia. W końcu, zmuszona do reakcji przez rosnącą presję, Sylwia postanowiła opublikować swoje myśli i refleksje.
Na łamach Instagrama, podzieliła się z fanami swoimi przemyśleniami, które rzucają nowe światło na całą sytuację. Wyraziła zaniepokojenie faktem, że nawet osoby z dalszego kręgu znajomych nagle zaczęły interesować się jej życiem prywatnym, rozpowszechniając plotki i spekulacje. „Cała ta sytuacja pokazała mi, jak wiele osób, nawet z dalszych znajomych, z którymi raczej mam słaby kontakt, nagle zaczęło się interesować moim życiem prywatnym i moimi wyborami. Plotkując o tym… A kochani te wszystkie plotki do mnie dochodzą”, napisała.
W dalszej części swojego oświadczenia Sylwia Szostak stanowczo podkreśliła swoją niezmienność wobec własnych wyborów, nie poddając się presji społecznej ani nie zatrzymując się przed konsekwencjami. „Jeśli ktoś myśli, że jest mi wstyd za moje wybory, to was zawiodę. Nie jest. Jestem człowiekiem jak każdy z was i zawsze żyłam po swojemu. Nie mam parcia na akceptację, ale zapewniam was, że pod pozorami delikatnej, wrażliwej kobiety, kryje się doje*ana zbroja”, stwierdziła stanowczo.
Na zakończenie oświadczenia, Szostak poruszyła temat wpływu nienawiści w internecie, sugerując, że jej sytuacja mogłaby skończyć się tragicznie, gdyby dotknęła mniej odporną osobę. „Gdyby trafiło na nowicjuszkę: mogłoby dojść od prawdziwej tragedii przez zachowania ludzi będące wyrazem skrajnej nienawiści w internecie i każdego, kto dostrzegł w tym dla siebie zasięgi. Kto wie, może uchroniłam kogoś przed tragedią, skupiając na sobie całą uwagę”, podsumowała.
Oświadczenie Sylwii Szostak wywołało burzę emocji wśród jej fanów, którzy wyrazili swoje wsparcie i podziw dla jej otwartości i odwagi w obliczu trudności. Trudno oprzeć się refleksji nad jej słowami i nad znaczeniem zdrowego podejścia do własnych wyborów oraz konsekwencji, jakie niesie za sobą wystawienie swojego życia na widok publiczny.