W związku z ujawnieniem w 2023 roku części tajnego planu użycia Sił Zbrojnych RP „Warta”, Mariusz Błaszczak, były minister obrony narodowej, usłyszał zarzuty. Prokuratura bada, czy doszło do złamania przepisów o ochronie informacji niejawnych. Błaszczak odpiera zarzuty, twierdząc, że działał w interesie publicznym.
Sprawa wywołała ogromne kontrowersje, a prokuratura uznała, że Błaszczak podejmując decyzję o zniesieniu klauzuli tajności na dokumentach planowania operacyjnego Plan Użycia Sił Zbrojnych RP, działał z naruszeniem prawa. Pomimo że dokumenty znajdowały się w Wojskowym Biurze Historycznym, nie ustały ustawowe przesłanki ochrony zawartych w nich informacji niejawnych.
Błaszczak opuścił budynek Wydziału do Spraw Wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie po ponad czterech godzinach. Po wyjściu został zapytany przez dziennikarzy, czy przedstawiono mu postanowienie o postawieniu zarzutów. Odpowiedział, że oczywiście tak, przecież nie po to go wzywali w charakterze podejrzanego, żeby przyjąć jego wyjaśnienia.
Zarzuty są publicznie dostępne, to są zarzuty w mojej ocenie bezzasadne. Miałem prawo, ale też obowiązek, żeby archiwalne dokumenty zostały odtajnione – oświadczył Błaszczak. Były szef MON, odnosząc się do wojskowych prokuratorów, dodał, że „oni działają na rozkaz”.
Sprawa dotyczy ujawnienia we wrześniu 2023 r. przez Błaszczaka części dokumentu planu użycia Sił Zbrojnych RP „Warta”. Powołując się na ten dokument, zarzucał wtedy politykom PO, że za czasów swoich rządów planowali w razie inwazji obronę państwa na linii Wisły i „oddanie napastnikowi połowy kraju”.
Latem zeszłego roku szef SKW, gen. Jarosław Stróżyk, złożył w tej sprawie w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez b. szefa MON. Prokuratura uznała, że Błaszczak podejmując decyzję o zniesieniu klauzuli tajności na dokumentach planowania operacyjnego Plan Użycia Sił Zbrojnych RP, działał z naruszeniem prawa.
Sejm zgodził się na pociągnięcie Błaszczaka do odpowiedzialności karnej (uchylił immunitet) 6 marca. Wnioskowała o to prokuratura, by postawić b. szefowi MON zarzuty przekroczenia uprawnień.
Według artykułu 129 Kodeksu karnego, przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego jest karalne. Kara za takie przestępstwo może wynosić od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.
Prokuratura bada, czy Błaszczak działał w interesie publicznym, czy też działał samowolnie. Sprawa ta jest bardzo złożona i wymaga długiego i wnikliwego śledztwa.
W Polsce, ochrona informacji niejawnych jest uregulowana przez ustawę o ochronie informacji niejawnych. Ustawa ta określa zasady i tryb ochrony informacji niejawnych, a także odpowiedzialność za ich ujawnienie.
W 2023 roku, prokuratura w Polsce wszczęła ponad 100 postępowań w sprawie przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych. Wyniki tych postępowań są różne, ale często prowadzą do skazania sprawców.
Sprawa Błaszczaka jest ważnym przypadkiem, który wymaga wielkiego zainteresowania opinii publicznej. Ochrona informacji niejawnych jest ważnym elementem bezpieczeństwa państwa, a przekroczenie uprawnień przez funkcjonariuszy publicznych może mieć poważne konsekwencje.