Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga podjęła na nowo trzy wątki dotyczące niedopełnienia obowiązków przez ówczesną premier, Beatę Szydło, w związku z nieopublikowaniem wyroków Trybunału Konstytucyjnego (TK) zapadłych w 2016 roku. Decyzja ta jest konsekwencją wyników pracy specjalnego zespołu prokuratorów w Prokuraturze Krajowej, który badał sprawy pozostające w zainteresowaniu opinii publicznej, prowadzone i zakończone w okresie rządów Zjednoczonej Prawicy w latach 2016-2023.
W połowie stycznia br. przedstawiony został częściowy raport z audytu postępowań z tych lat. Łącznie powołany latem zeszłego roku zespół prokuratorski bada 600 postępowań. Ujawniony pierwszy częściowy raport objął 200 z nich. Wśród zbadanych spraw w 163 stwierdzono istotne nieprawidłowości. Raport objął m.in. trzy postępowania dotyczące nieopublikowania wyroków TK.
W lutym 2017 r. Prokuratura Okręgowa Warszawa–Praga umorzyła śledztwo w sprawie niedopełnienia od 9 marca 2016 r. do 10 lutego 2017 r. obowiązków służbowych przez funkcjonariuszy publicznych: prezesa Rady Ministrów, ministra-członka Rady Ministrów oraz prezesa i pracowników Rządowego Centrum Legislacji, poprzez zaniechanie niezwłocznej publikacji orzeczeń TK z 9 marca 2016 r. oraz z 6 kwietnia 2016 r., 6 czerwca 2016 r. i 11 sierpnia 2016 r., a także podżegania do tych zachowań przez ministra sprawiedliwości-prokuratora generalnego.
W sprawie chodziło przede wszystkim o nieopublikowanie wyroku TK z 9 marca 2016 r., dotyczącego nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS z grudnia 2015 r. oraz wyroku TK z 11 sierpnia 2016 r., dotyczącego nowej ustawy o TK autorstwa PiS z lipca 2016 r. Wyroki te zapadły, gdy prezesem TK był Andrzej Rzepliński. Beata Szydło była premierem od 13 listopada 2015 r. do 8 grudnia 2017 roku.
9 marca 2016 r. TK za niekonstytucyjną w całości uznał nowelę z grudnia 2015 r., która m.in. określała pełen skład TK jako co najmniej 13 sędziów; wprowadzała wymóg większości 2/3 głosów dla jego orzeczeń oraz nakaz rozpatrywania wniosków przez TK według kolejności wpływu; wydłużała terminy rozpatrywania spraw przez TK i wprowadzała możliwość wygaszania mandatu sędziego TK przez Sejm.
Natomiast 11 sierpnia 2016 r. TK orzekł, że niekonstytucyjne są niektóre przepisy nowej ustawy o TK, m.in.: generalna zasada badania wniosków w kolejności ich wpływu; możliwość blokowania wyroku pełnego składu przez czterech sędziów nawet przez pół roku; zobowiązanie prezesa TK, by dopuścił do orzekania trzech sędziów wybranych przez ówczesny Sejm (Henryka Ciocha, Lecha Morawskiego i Mariusza Muszyńskiego); wyłączenie wyroku TK z 9 marca z obowiązku urzędowej publikacji wyroków wydanych od 9 marca; zapis, że prezes TK „kieruje wniosek” o ogłoszenie wyroku do premiera.
W informacji z 2017 r. o umorzeniu postępowania dotyczącego nieopublikowania tych wyroków prokuratura podawała, że ustalono, iż zaniechanie publikacji „było działaniem podyktowanym ochroną interesu publicznego, wyrażającym się w niedopuszczeniu do wprowadzenia do obrotu prawnego rozstrzygnięć sprzecznych z obowiązującym porządkiem prawnym”.
„W ocenie prokuratora referenta, działanie z takiej motywacji, poparte określonymi, ustalonymi w toku śledztwa racjami oraz poglądami części środowiska naukowego, wyrażonymi w załączonych do akt opiniach, nie może być uznane za intencjonalne działanie na szkodę interesu publicznego, a tym samym dekompletuje znamiona czynu zabronionego określonego w art. 231 par 1 kk” – informowała praska prokuratura w 2017 r.
Ówczesny spór o publikację wyroków TK najpierw częściowo zakończono 29 grudnia 2016 r., gdy w Dzienniku Ustaw opublikowano 15 niepublikowanych wcześniej wyroków TK – co przewidywała ustawa. Regulacja nie dotyczyła jednak wtedy wyroków odnoszących się do aktów normatywnych, które na tamten moment utraciły moc obowiązującą.
Następnie – na mocy nowelizacji tamtej ustawy – 5 czerwca 2018 r. w Dzienniku Ustaw opublikowano trzy kolejne wyroki TK z 2016 r. wraz z zaznaczeniem, iż rozstrzygnięcia te wydano z naruszeniem przepisów. Chodziło wówczas o rozstrzygnięcia TK z 9 marca, 11 sierpnia i 7 listopada 2016 r.
Sprawa Beaty Szydło wraca do prokuratury, a decyzja ta może mieć znaczne konsekwencje polityczne i prawne. Trzeba będzie czekać na dalszy przebieg wydarzeń, aby zobaczyć, jak ta sprawa się rozwinie. Jedno jest pewne – sprawa Beaty Szydło to jeden z najciekawszych i najbardziej skomplikowanych tematów w polskiej polityce w ostatnich latach.