Specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy i Rosji, gen. Keith Kellogg, podczas spotkania w Monachium podkreślił, że Europa nie będzie bezpośrednim uczestnikiem negocjacji dotyczących zakończenia wojny w Ukrainie. Jego zadaniem jest zebranie opinii europejskich państw i uwzględnienie ich w procesie decyzyjnym.

Gen. Kellogg zaznaczył, że prawdziwymi protagonistami w negocjacjach będą Rosja i Ukraina, a Stany Zjednoczone będą pełnić rolę pośrednika. Państwa europejskie nie będą uczestniczyć w bezpośrednich negocjacjach, aby uniknąć powtórzenia sytuacji z negocjacji mińskich, w których uczestniczyła Rosja, Ukraina, Francja i Niemcy, a które nie przyniosły oczekiwanego rezultatu.

„Mieliśmy wielu ludzi przy stole, którzy tak naprawdę nie mieli zdolności wyegzekwowania pewnego rodzaju pokoju” – powiedział gen. Kellogg. „Wiem, że to może brzmieć jak dźwięk paznokci po tablicy, że to może trochę uwierać, ale mówię wam coś, co jest dość szczere”.

Proces negocjacyjny toczy się na dwóch ścieżkach. Za pierwszą – rozmowy z Rosją – odpowiadać ma specjalny wysłannik ds. Bliskiego Wschodu Steve Witkoff, zaś za drugą – rozmowy z europejskimi sojusznikami i Ukrainą – gen. Kellogg. Nie wykluczamy również Sojuszu, ponieważ kiedy podejmiemy ostateczną decyzję w tej sprawie, wszyscy będą zaangażowani, a nie tylko Europa – stwierdził gen. Kellogg.

Celem USA jest przerwanie rozlewu krwi i zapewnienie trwałego pokoju z poszanowaniem suwerenności Ukrainy, co będzie wymagać prawdziwych gwarancji bezpieczeństwa. Jak dotąd, gen. Kellogg nie może określić, jak będą one wyglądać, bo tego dotyczą jego rozmowy z europejskimi partnerami.

Zapowiedział, że zamierza zebrać opinie na ten temat, a następnie przedstawić szereg opcji prezydentowi Trumpowi. Zaznaczył, że to Trump, a nie on, podejmie decyzję w tej sprawie. Podkreślił też, że mimo wcześniejszych wypowiedzi na temat wykluczenia NATO, czy powrotu do granic z 1991 r., nic nie zostało „zdjęte ze stołu”.

Gen. Kellogg powiedział, że więcej konkretów będzie można spodziewać się w „kolejnych dniach i tygodniach”, a nie za pół roku i że on sam wyznaczył sobie termin 100 dni na osiągnięcie porozumienia. Warto zauważyć, że od początku konfliktu w Ukrainie zginęło już ponad 13 000 osób, a ponad 1,5 miliona zostało zmuszonych do opuszczzenia swoich domów.

W kontekście tych danych, rozprawa o pokój w Ukrainie jest szczególnie istotna. Jak podkreśla Polska, jeden z głównych sojuszników Ukrainy w Unii Europejskiej, „Ukraina ma prawo do suwerenności i integralności terytorialnej”. Polska jest również aktywnym uczestnikiem Misji Obserwacyjnej UE w Ukrainie, która ma na celu monitorowanie sytuacji na miejscu i wspieranie procesu pokojowego.

Wszystkie te dane i fakty wskazują na to, że rozmowy o pokój w Ukrainie są niezwykle złożone i wymagają zaangażowania wielu stron. Jednak z uwagi na cierpienie ludzi w Ukrainie, rozprawa o pokój jest niezwykle ważna i musi być priorytetem dla wszystkich zainteresowanych stron.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.
Exit mobile version