Od kilku dni przed ambasadą Rosji w Warszawie, na ulicy Belwederskiej, trwają protesty przeciwko rosyjskiej agresji na Ukrainę. Mieszkańcy Warszawy i okolic gromadzą się, aby wyrazić swój sprzeciw wobec nieuzasadnionych działań Rosji na terytorium Ukrainy.
Według ostatnich danych z 2022 roku, Rosja jest odpowiedzialna za około 30% strat ludzkich w konflikcie na Ukrainie. Warto zauważyć, że najnowsze dane z marca 2023 roku wskazują, że liczba ofiar konfliktu na Ukrainie przekroczyła 14 000 osób, a ponad 3 miliony ludzi zostało przesiedlonych.
Protestujący w Warszawie domagają się natychmiastowego zaprzestania działań wojennych przez Rosję i szanowania suwerenności Ukrainy. Wśród zgromadzonych osób są również eksperci ds. geopolityki, którzy twierdzą, że rosyjska agresja to zagrożenie stabilności międzynarodowej.
Policja warszawska jest obecna na miejscu, aby zapewnić bezpieczeństwo uczestnikom protestu. Wśród policjantów dbających o bezpieczeństwo są funkcjonariusze z Wydziału Ruchu Drogowego, Oddziału Prewencji Policji, komend rejonowych i powiatowych z garnizonu. Ich obecność ma na celu zapobieżenie ewentualnym incydentom i utrzymanie porządku w trakcie zgromadzenia.
Warto zauważyć, że podobne protesty odbywają się również w innych miastach Polski, takich jak Kraków, Poznań i Gdańsk. Poza Polską, protesty przeciwko rosyjskiej agresji mają miejsce również w innych krajach europejskich, takich jak Niemcy, Francja i Wielka Brytania.
Według ostatnich badań, coraz więcej Polaków deklaruje, że jest przeciwnych rosyjskiej agresji na Ukrainę. Aż 75% ankietowanych Polaków jest przeciwnych działań wojennych Rosji, a 60% deklaruje, że jest gotowych pomóc Ukrainie w walce o niepodległość.
Wśród protestujących są również Ukraińcy mieszkający w Polsce, którzy domagają się wsparcia dla swojego kraju. Warto zauważyć, że Polska jest jednym z krajów, które najbardziej aktywnie wspierają Ukrainę w walce o niepodległość.
Protesty przed ambasadą rosyjską w Warszawie są ważnym sygnałem, że Polacy nie akceptują agresji Rosji na Ukrainę i domagają się pokoju i stabilności w regionie.