W miniony weekend angielskie boiska były świadkiem jednego z najbardziej emocjonujących meczów sezonu. Tottenham Hotspur, gospodarz spotkania, podejmował Manchester United w ćwierćfinale Pucharu Ligi Angielskiej. Mecz ten obfitował w kontrowersje, kuriozalne sytuacje i emocje, które trzymały kibiców w napięciu aż do samego końca.
W pierwszej połowie meczu to Tottenham dominował, a jego zawodnicy zdobyli trzy bramki. Dominic Solanke dwukrotnie trafiał do siatki, a Dejan Kulusevski zdobył jednego gola. Wynik 3:0 wydawał się już być wpisany w tabelę, jednak Manchester United nie składał broni.
W drugiej połowie meczu wprowadzeni zmiennicy, Joshua Zirkzee i Amad Diallo, sprawili, że Manchester United powrócił do gry. Zirkzee trafił do siatki już po siedmiu minutach swojego występu, a Diallo zdobył gola w kuriozalny sposób. 36-letni Fraser Forster, bramkarz Tottenhamu, przyjął piłkę na szóstym metrze, ale gdy próbował ją wykopać, Diallo uprzedził go i wślizgiem trafił do siatki.
W efekcie Manchester United przegrywał już tylko 2:3, ale to nie był koniec emocji. W 88. minucie Heung-Min Son trafił z rzutu rożnego, a turecki golkiper Altay Bayindir protestował, że został faulowany przez Lucasa Bergvalla. Arbiter nie zmienił swojej decyzji, a Tottenham cieszył się ze zwycięstwa 4:3.
Warto dodać, że w tej fazie rozgrywek nie obowiązuje analiza VAR, co tylko dodatkowo nasiliło kontrowersje. Do półfinału Pucharu Ligi Angielskiej awansowali również Liverpool, Arsenal i Newcastle. W półfinałach Arsenal zmierzy się z Newcastle, a Liverpool z Tottenhamem. W tej fazie rozgrywany jest już dwumecz. Obrońcą trofeum jest Liverpool.
Ten mecz pokazał, że angielska piłka nożna jest w stanie dostarczyć emocji i niesamowitych sytuacji. Czy Tottenham będzie w stanie powtórzyć ten sukces w kolejnych spotkaniach? Czas pokaże. Jedno jest pewne – angielska liga to najbardziej emocjonująca liga piłkarska na świecie.