Niedawne wydarzenia w Pucharze Świata w skokach narciarskich na Gross-Titlis-Schanze w Engelbergu, Szwajcaria, przyniosły mieszaną wiadomość dla polskich kibiców. Po początkowym sukcesie Piotra Żyły, który skoczył 130 metrów i zdobył 13 punktową rekompensatę, nagle nastąpił dramat.
Statystyka na korzyść Polaków
Przed startem konkursu, polscy kibice mogli czuć się optymistycznie, ponieważ Biało-Czerwoni dotychczas aż 23 razy stawali na podium w Szwajcarii. Jednakże, nic nie jest nigdy przesądzone w sporcie.
Pierwsza seria: Polacy w czołówce
W pierwszej serii, Piotr Żyła wyprzedził swoich rywali, lądując na 130 metrze i zdobywając 13 punktową rekompensatę. Kamil Stoch skoczył 131,5 metra w bardzo dobrym stylu, zdobywając 136,3 punktu i zajmując 17. miejsce. Paweł Wąsek również spisał się dobrze, skacząc 137 metrów i zdobywając 144,1 punktu, co dało mu 9. miejsce. Aleksander Zniszczoł juga zdobył 132,4 punktu, lądując na 127 metrze.
Niestety, nie semua Polski skoczkowie mieli szczęście
Niestety, Jakub Wolny nie zdobył awansu do finałowej serii, skacząc tylko 123,5 metra i zdobywając 124,9 punktu. Polak został sklasyfikowany na 33. miejscu.
Drama Piotra Żyły
Po drugiej serii, dwaj pierwsi Polacy, Piotr Żyła i Aleksander Zniszczoł, zostawali liderami. Jednakże, Żyła został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon. Ten dramatyczny оборот sprawił, że Polak zajął ostatecznie 10. miejsce.
Wyniki końcowe
Ostateczne wyniki konkursu przedstawiają się następująco: Jan Hoerl z Austrii wygrał przed Danielem Tschofenigiem. Na trzecim miejscu został sklasyfikowany Szwajcar Daniel Deschwanden. Wśród Polaków, Paweł Wąsek zajął 11. miejsce, a Aleksander Zniszczoł i Kamil Stoch zajęli odpowiednio 17. i 18. miejsce.
Co dalej?
W niedzielę odbędzie się drugi konkurs w Engelbergu. Początek o godz. 16. Kwalifikacje rozpoczną się półtorej godziny wcześniej. Relacja na żywo będzie transmitowana na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE. Czy Polacy będą w stanie powtórzyć swoje osiągnięcia z pierwszego dnia? Tylko czas pokaże.