Tomasz „Strachu” Oświęciski triumfuje, a Najman drwi z rywala zawładnął sceną na gali FAME MMA 21 w Gliwicach, pokonując bezlitośnie Adriana Ciosa i zdobywając szybką wygraną. Ten widowiskowy pojedynek nie tylko zaskoczył fanów, ale także wywołał reakcję u znanego aktora i sportowca, Marcina Najmana.
Oświeciński, znany przede wszystkim jako aktor, wzbudził wiele emocji, ogłaszając swój udział w freakowej federacji Fame MMA. Jego wcześniejsze doświadczenie w sportach walki, związane z udziałem w dwóch walkach dla KSW w latach 2017-2018, dodatkowo podgrzewało atmosferę przed starciem.
Jego rywalem był kontrowersyjny influencer i stały bywalec tego typu gal – Adrian Cios. Starcie odbyło się w formule MMA i już na etapie promocji gali widoczne było napięcie między zawodnikami.
Na ringu to jednak Oświeciński zdominował pojedynek, zasypując Ciosa mocnymi uderzeniami. Pomimo prób rywala, który starał się powstać z kolejnymi atakami, Oświeciński utrzymywał kontrolę nad walką. Po serii ciosów, Cios znalazł się na macie, a sędziowie zakończyli pojedynek ogłaszając zwycięstwo Oświecińskiego.
Jednak nie tylko sam zwycięzca cieszył się z rezultatu. Marcin Najman, mający swoje własne nieporozumienia z Adrianem Ciosem, wyraził swoje zadowolenie z wyniku walki poprzez zabawną wypowiedź w mediach społecznościowych.
„Czy Cios wylądował na nosach, czy wyszedł z klatki o własnych siłach? To są tylko dwie możliwości, jakie mogły się przytrafić. Kibice, dajcie znać, jak to było” – napisał „Cesarz” w sieci, nawiązując do dramatycznych wydarzeń.
To wydarzenie przypomina, że konflikty między zawodnikami w świecie sportu mieszanego sztuk walki często przekładają się na widowiskowe pojedynki, które dodatkowo podgrzewają atmosferę wokół wydarzenia. Oświeciński vs. Cios to kolejny przykład, który wzbudził ogromne zainteresowanie wśród fanów sportu oraz mediów społecznościowych.