Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej, Przemysław Rosati, poinformował o wystąpieniu do ministra spraw wewnętrznych i administracji z prośbą o rozważenie objęcia ochroną mecenasa i posła KO Romana Giertycha. Decyzja ta jest związana z sytuacją, jaka miała miejsce podczas niedawnych obrad Sejmu, kiedy Giertych został publicznie określony m.in. jako „morderca”, a po tych wydarzeniach zaczęto kierować wobec niego groźby.
W ubiegłą środę podczas obrad Sejmu prezes PiS Jarosław Kaczyński nazwał Giertycha „głównym sadystą” w związku ze śmiercią swojej współpracowniczki Barbary Skrzypek. Inni posłowie PiS krzyczeli do Giertycha: „morderca”. Zobacz również, że po wydarzeniach w Sejmie pod adresem Giertycha zaczęto kierować groźby, a Naczelna Rada Adwokacka wystąpiła do szefa MSWiA Tomasza Siemoniaka o przyznanie ochrony posłowi KO.
Przemysław Rosati poinformował, że po informacji, którą otrzymał od adwokata Giertycha w ubiegłym tygodniu, skierował pismo do ministra spraw wewnętrznych i administracji Tomasza Siemoniaka celem rozważenia przyznania ochrony panu mecenasowi Giertychowi w związku z kierowanymi w stosunku do niego groźbami.
Wyjaśnił, że podjęte działanie jest skutkiem „nieodpowiedzialnych słów i nieodpowiedzialnych zachowań”, które miały miejsce w ubiegłym tygodniu w parlamencie, a które, niestety, jak się okazuje, mogą trafić na podatny grunt, rozpalając negatywne emocje społeczne. Rosati zaznaczył, że kwestia przyznania ochrony jest sprawą pomiędzy Giertychem a szefem MSWiA czy też szerzej służbami, które zajmują się taką ochroną.
O szczegóły należy pytać bezpośrednio ministra spraw wewnętrznych i administracji, który jest dysponentem tej sprawy na obecnym jej etapie. Mec. Rosati był też pytany, dlaczego pośredniczy w sprawie przyznania ochrony dla Giertycha i dlaczego sam poseł KO nie zwrócił się do szefa MSWiA w tej sprawie.
Jeżeli zwraca się do mnie adwokat w jakiejkolwiek sprawie, a także jeżeli zwraca się w takiej sprawie, to nie widzę żadnego powodu, żeby samorząd adwokacki nie podjął działań. Podejmujemy działania w różnych sprawach, a jeżeli chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa wykonywania zawodu adwokata, to tym bardziej podejmowanie działań jest zasadne i oczywiste, zwłaszcza, że sprawa wprost dotyczy wykonywania zawodu adwokata. Jednym z zadań samorządu jest wspieranie adwokatów, którzy zwracają się o pomoc.
Każdy adwokat czy aplikant adwokacki, który zwróci się do mnie o pomoc może zawsze na mnie liczyć – wyjaśnił prezes NRA. Rosati wyjaśnił, że po wydarzeniach w Sejmie, Giertych do niego zadzwonił i wprost podniósł kwestię wydarzeń z Sejmu i skutków tych wydarzeń. Chodzi o sytuację, do której doszło w Sejmie w ubiegłą środę.
Jarosław Kaczyński złożył wtedy wniosek o zwołanie Konwentu Seniorów celem zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu, by rozmawiać o „humanitaryzmie w demokracji walczącej”. Mamy na sali głównego sadystę, niejakiego Giertycha – stwierdził prezes PiS. Jego zdaniem to „człowiek Giertycha, jego adwokat, najbardziej się znęcał” podczas przesłuchania Barbary Skrzypek.
Giertych zareagował na nazwanie go „sadystą”, również wchodząc na sejmową mównicę. Obaj z Kaczyńskim mówili jednocześnie. Prowadzący obrady wicemarszałek Piotr Zgorzelski (PSL-TD) wskazał, że głos ma Giertych. Mównicę momentalnie otoczyło kilkunastu posłów klubu PiS. Słychać było okrzyki „morderca”, „złaź morderco”, skierowane do Giertycha.
Następnie wicemarszałek Zgorzelski zarządził przerwę w obradach. W ub. piątek Prezydium Sejmu uznało, że 50 posłów PiS na sali obrad naruszyło powagę izby, kierując do Giertycha bezpodstawne oskarżenia podczas posiedzenia izby. Zgorzelski przekazał, że posłowie Jarosław Kaczyński i Iwona Arent stracą połowę uposażenia na trzy miesiące.
48 posłów PiS, których Straż Marszałkowska i służby Sejmu zidentyfikowały jako krzyczących „morderca” otrzyma karę w postaci utraty połowy uposażenia na dwa miesiące. Tego samego dnia Kaczyński, pytany przez dziennikarzy w kuluarach sejmowych, czy przeprosi za swoje słowa skierowane do Giertycha, odparł: „Absolutnie nie. Mam nadzieję, że je powtórzę” – dodał szef PiS.
Giertych, który w tym samym miejscu rozmawiał z dziennikarzami, zaapelował do posłów PiS o opamiętanie. Podkreślił, że słowa, jakimi został obrzucony, nie powinny padać. „Pomyślcie, co czują moje dzieci” – powiedział poseł KO. Wieloletnia współpracowniczka prezesa PiS Barbara Skrzypek 12 marca była przesłuchiwana – w charakterze świadka – w śledztwie dotyczącym powiązanej z PiS spółki Srebrna i niedoszłej inwestycji – wybudowania dwóch wieżowców na należącej do spółki działce w Warszawie.
Przesłuchanie prowadziła prok. Ewa Wrzosek, która prowadzi śledztwo w tej sprawie. Udział w przesłuchaniu wzięli też adwokaci austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera (który ma status pokrzywdzonego w sprawie) – adw. Jacek Dubois i adw. Krystian Lasik. Trzy dni później Skrzypek zmarła; jak wykazała sekcja zwłok – nazawał serca.