Warszawa wstrzymuje oddech po tragicznym pożarze, który strawił Centrum Handlowe Marywilska 44. Pojawił się w sobotę i szybko rozprzestrzenił, pochłaniając prawie 1500 stoisk handlowych. Straty są kolosalne, a przyszłość tego miejsca stoi pod znakiem zapytania. Jednak najbardziej palące pytanie wciąż pozostaje bez odpowiedzi – co było przyczyną tej tragedii?

Jak nieoficjalnie ustaliło Radio ZET, ustalenie przyczyny pożaru może być trudne, a nawet niemożliwe. Dlaczego? Skala zniszczeń jest tak duża, a ogień szalał jednocześnie w tak wielu miejscach, że dotarcie do źródła może być niewykonalne.

To fatalne wieści dla wszystkich, którzy spodziewali się szybkiego wyjaśnienia tej sprawy. Handlowcy, klienci, ale też władze miasta i służby – wszyscy pragną dowiedzieć się, co doprowadziło do tej tragedii. Niestety, prawda może pozostać ukryta w zgliszczach.

Co gorsza, policja i biegli wciąż nie mogą wejść na teren obiektu. Mimo że od wybuchu pożaru minęło już ponad 24 godziny, strażacy wciąż walczą z żywiołem. Jak tłumaczy rzecznik warszawskiej straży pożarnej Artur Laudy, dogaszanie z zewnątrz nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Ogień nadal tli się wewnątrz, a konstrukcja budynku jest na tyle niestabilna, że wejście do środka stanowi ogromne ryzyko.

Według nieoficjalnych informacji uzyskanych przez reportera Radia ZET Jana Kielaka, zabezpieczanie pogorzeliska może potrwać nawet do wtorku. Oznacza to, że policja nie może jeszcze przeprowadzić oględzin miejsca zdarzenia, co jest kluczowe dla ustalenia przyczyny pożaru.

Policja nie wyklucza podpalenia

Chociaż oficjalne dochodzenie jest utrudnione, to policja nie próżnuje. Jak informuje Komenda Stołeczna Policji, śledztwo trwa, a funkcjonariusze przesłuchują świadków i prowadzą inne czynności dochodzeniowe. Policja nie wyklucza żadnej hipotezy, w tym także podpalenia. Oficjalne stanowisko będzie można przedstawić dopiero po zakończeniu dochodzenia.

W całym tym dramacie jest jednak promyk nadziei. Mirbud, właściciel spółki Marywilska 44, zadeklarował, że obiekt zostanie odbudowany. To ważne zapewnienie dla handlowców, którzy stracili swoje miejsca pracy z dnia na dzień, ale również dla okolicznych mieszkańców, dla których centrum handlowe było istotnym punktem na mapie.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.
Exit mobile version