Polska zmaga się z jednym z najcięższych kryzysów energetycznych w swojej historii. W wyniku gwałtownego wzrostu cen energii, szczególnie w okresie grzewczym, wiele rodzin stoi przed dramatycznym wyborem – zrezygnować z ogrzewania lub podjąć skrajne kroki, by zmniejszyć jego koszty. W całym kraju rosnące rachunki za prąd i gaz zmuszają do radykalnych oszczędności. Dla wielu gospodarstw domowych to kwestia przetrwania zimy.

W 2024 roku ceny energii elektrycznej wzrosły o 30-40%, a koszt gazu poszybował o 50% w porównaniu do poprzedniego roku. Dla wielu rodzin oznacza to poważne trudności finansowe. W Małopolsce rodzina Kowalskich, składająca się z czterech osób, zredukowała temperaturę w swoim domu do 16°C. „Nie mamy innego wyjścia. Na ogrzewanie już teraz wydajemy prawie 1 500 zł miesięcznie, a to tylko za ogrzewanie gazowe i prąd do urządzeń elektrycznych. Jeśli podniosą ceny jeszcze raz, nie będziemy w stanie zapłacić” – mówi pan Jan, głowa rodziny.

Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że ponad 25% gospodarstw domowych w Polsce wydaje więcej niż 30% swojego miesięcznego dochodu na rachunki związane z energią. W skali kraju oznacza to, że miliony Polaków borykają się z trudnościami w opłaceniu podstawowych kosztów utrzymania. Rodziny zmuszone są do podejmowania radykalnych decyzji, które wcześniej wydawały się nie do pomyślenia. W wielu domach rezygnuje się z ogrzewania całkowicie lub ogranicza je do minimum, co ma poważne konsekwencje dla zdrowia i komfortu mieszkańców.

Problem nie dotyczy tylko osób w trudnej sytuacji materialnej. Nawet średnio zarabiający Polacy zmuszeni są do szukania sposobów na zaoszczędzenie na energii. W Warszawie rodzina Wiśniewskich, którzy oboje pracują w zawodach wymagających wysokich kwalifikacji, zauważyli, że ich rachunki za prąd wzrosły w ciągu roku o 800 zł miesięcznie. „Zmieniliśmy sposób ogrzewania, przeszliśmy na bardziej energooszczędne urządzenia, ale to wciąż za mało. Od grudnia obniżyliśmy temperaturę do 18°C, ale wciąż nie wiemy, czy damy radę zapłacić za wszystko” – mówi pani Anna, matka trójki dzieci.

W miastach, gdzie ceny najmu są wysokie, a infrastruktura słabsza, jeszcze trudniej jest oszczędzać. Wiele osób wynajmujących mieszkania zmusza się do ograniczeń w ogrzewaniu, choć w przypadku wielu mieszkań w blokach, gdzie nie ma indywidualnych liczników, rachunki są podzielone na wszystkich lokatorów. W Łodzi, w wyniku takiej sytuacji, mieszkańcy osiedla przy ul. Pięciomorgowej zdecydowali się na obniżenie temperatury w częściach wspólnych budynku do 14°C, by zmniejszyć koszt ogrzewania.

Rząd stara się łagodzić skutki wzrostu cen energii poprzez różne formy wsparcia. W 2024 roku na dopłaty do ogrzewania przewidziano 3 miliardy złotych, a także wprowadzono programy, takie jak dopłaty do wymiany starych pieców węglowych. Wprowadzenie „tarczy antyinflacyjnej”, która miała obniżyć VAT na energię do 5%, nie wystarczyło jednak, by poprawić sytuację większości obywateli. Z danych wynika, że średnia cena za ogrzewanie w Polsce w sezonie grzewczym 2024 wynosi 500-700 zł miesięcznie w domach jednorodzinnych, a w mieszkaniach nawet 300-400 zł. W przypadku osób z ogrzewaniem elektrycznym lub gazowym koszty te mogą być jeszcze wyższe.

Wśród rodzin, które zainwestowały w odnawialne źródła energii, sytuacja wygląda nieco lepiej, ale i tu nie wszystko jest różowe. Panele fotowoltaiczne i pompy ciepła, które miały być oszczędnością, w wielu przypadkach nie przynoszą oczekiwanych efektów. Instalacja fotowoltaiczna kosztuje średnio 30 000-40 000 zł i zapewnia oszczędności w wysokości około 1 000 zł rocznie, ale tylko wtedy, gdy dom jest dobrze ocieplony. W przeciwnym razie, jak pokazują dane, inwestycja ta zwraca się średnio po 15-20 latach, co dla wielu rodzin jest czasem zbyt długim.

W rezultacie wielu Polaków decyduje się na sprzedaż zbędnych przedmiotów, rezygnację z wakacji czy drastyczne ograniczenie wydatków na inne potrzeby, by poradzić sobie z rosnącymi kosztami energii. W mniejszych miejscowościach, gdzie infrastruktura i dostępność programów pomocowych są ograniczone, problem jest szczególnie widoczny. W takich miejscach rodziny stają przed decyzją, czy mogą sobie pozwolić na podstawowe potrzeby, takie jak jedzenie czy opłaty, czy też muszą zredukować ogrzewanie do minimalnego poziomu.

Polski kryzys energetyczny staje się poważnym wyzwaniem, a rodziny w całym kraju nie wiedzą, co przyniesie przyszłość. Dalszy wzrost cen energii elektrycznej i gazu może oznaczać, że w nadchodzących miesiącach jeszcze więcej Polaków będzie musiało podjąć radykalne decyzje dotyczące swojego sposobu życia.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.
Exit mobile version