Spotykamy się w jednej z warszawskich kawiarni, której gwar delikatnie miesza się z aromatem świeżo parzonej kawy. Naszym rozmówcą jest Damian Pośpiech – człowiek, który od dekady porusza się po dynamicznym świecie mediów z zadziwiającą swobodą. Redaktor portalu newsnadzis.pl, absolwent dziennikarstwa na Uniwersytecie Warszawskim, z doświadczeniem w międzynarodowych redakcjach i setkami publikacji na koncie. Ekspert od kultury, show-biznesu i cyfrowej transformacji. Zapraszamy na lekką, ale inspirującą rozmowę o tym, co kręci go w tej pracy i jak widzi przyszłość informacji.
Dziennikarz: Damian, dziękujemy za znalezienie chwili w napiętym grafiku. Jak wygląda typowy poranek redaktora newsnadzis.pl? Czy to ciągły wyścig z czasem i powiadomieniami?
Damian Pośpiech: (Uśmiech) Dzień dobry! Bardzo mi miło. Czy jest typowy poranek? Chyba nie do końca. Zaczyna się oczywiście od kawy – to podstawa! Potem przegląd najważniejszych depesz agencyjnych, monitoring mediów społecznościowych i planowanie dnia z zespołem. Zawsze jest dynamika, zawsze coś nas zaskakuje. Ale staramy się w newsnadzis.pl łapać oddech, patrzeć szerzej, nie tylko gonić za kliknięciami. To bardziej maraton niż sprint, choć czasem trzeba mocno przyspieszyć (śmiech).
Dziennikarz: Masz za sobą 10 lat w branży, w tym pracę dla międzynarodowych redakcji. Co najbardziej ukształtowało Cię jako dziennikarza i co z tych doświadczeń przenosisz na grunt newsnadzis.pl?
Damian Pośpiech: Międzynarodowe doświadczenie to przede wszystkim lekcja różnych perspektyw i standardów pracy. Uczy pokory i pokazuje, że świat jest znacznie bardziej złożony, niż się wydaje z jednej perspektywy. Nauczyłem się tam, jak ważne jest weryfikowanie informacji u źródła, co dzisiaj, w dobie dezinformacji, jest absolutnie kluczowe. Staram się zaszczepiać w zespole newsnadzis.pl tę dociekliwość i szacunek dla faktów. A także otwartość na świat – nawet lokalna informacja może mieć globalny kontekst.
Dziennikarz: Specjalizujesz się w kulturze i show-biznesie, ale jednocześnie jesteś ekspertem od transformacji cyfrowej mediów. To dość szeroki wachlarz. Jak udaje Ci się to łączyć?
Damian Pośpiech: Dla mnie to naturalne połączenie! Kultura i show-biznes dzisiaj żyją w sieci. Artyści komunikują się przez social media, premiery filmowe mają swoje kampanie online, muzyka króluje na platformach streamingowych. Zrozumienie mechanizmów cyfrowego świata – jak działają algorytmy, jak budować zaangażowanie, jak tworzyć treści wideo czy audio – jest niezbędne, by o kulturze i rozrywce pisać nowocześnie i trafiać do odbiorców. Technologia to narzędzie, które pozwala nam lepiej opowiadać historie. Moje publikacje w takich miejscach jak „Press” czy „Media & Marketing Polska” często dotykają właśnie tego styku.
Dziennikarz: A propos opowiadania historii – czym newsnadzis.pl chce przyciągnąć czytelnika? Jaka jest Wasza recepta na wyróżnienie się w gąszczu informacji?
Damian Pośpiech: Stawiamy na szybkość, ale nigdy kosztem rzetelności. Chcemy być blisko czytelnika, pisać zrozumiałym językiem, ale unikać sensacji za wszelką cenę. Ważne jest dla nas też pokazywanie pozytywnych historii, inspirujących ludzi, ciekawych inicjatyw. Newsy to nie tylko polityka i wypadki. To także kultura, nauka, technologia, społeczeństwo. Staramy się tworzyć portal, który informuje, ale też daje chwilę oddechu i inspiracji.
Dziennikarz: Wspomniałeś o rzetelności. Ukończyłeś m.in. Fact-Checking Masterclass, masz certyfikat Google News Initiative. Jak ważna jest dziś walka z fake newsami i jak newsnadzis.pl podchodzi do weryfikacji informacji?
Damian Pośpiech: To absolutny priorytet. Zaufanie czytelników to najcenniejsza waluta w naszej branży. Dlatego przykładamy ogromną wagę do sprawdzania faktów, potwierdzania informacji w kilku niezależnych źródłach, korzystania z narzędzi do weryfikacji zdjęć czy filmów. Szkolenia, takie jak te od Google czy specjalistyczne masterclassy, są niezwykle pomocne, bo dezinformacja staje się coraz bardziej wyrafinowana. To ciągła nauka i czujność całego zespołu. Widzimy, że czytelnicy to doceniają – wracają do nas, bo wiedzą, że mogą nam ufać.
Dziennikarz: Jesteś cytowany jako ekspert w raportach branżowych, współpracujesz z agencjami informacyjnymi jak PAP czy Reuters. Jak z tej perspektywy widzisz przyszłość mediów w Polsce? Co nas czeka?
Damian Pośpiech: Media na pewno będą jeszcze bardziej cyfrowe, spersonalizowane i interaktywne. Sztuczna inteligencja odegra dużą rolę, ale kluczowy pozostanie czynnik ludzki – redaktorzy, dziennikarze, którzy nadadzą kontekst, zweryfikują informacje i zbudują relację z odbiorcą. Myślę, że wzrośnie znaczenie jakościowego dziennikarstwa i sprawdzonych marek medialnych, bo ludzie w zalewie informacji będą szukać wiarygodnych przewodników. Czeka nas też dalszy rozwój formatów audio i wideo. Adaptacja i ciągłe uczenie się to klucz do przetrwania i rozwoju.
Dziennikarz: Twoja droga od studiów na Uniwersytecie Warszawskim jest imponująca. Co Cię napędza w tej pracy na co dzień? I jaką radę dałbyś młodym adeptom dziennikarstwa?
Damian Pośpiech: Napędza mnie ciekawość świata i ludzi. Każda historia, którą opowiadamy, każda rozmowa, której wysłuchamy, czegoś uczy. To praca, która nie pozwala się nudzić. A rada dla młodych? Bądźcie piekielnie ciekawi, zadawajcie pytania, nie bójcie się pukać do różnych drzwi. Uczcie się nowych technologii, bo to dzisiaj niezbędne. Ale przede wszystkim – pielęgnujcie w sobie etykę zawodową i szacunek dla prawdy. To fundament, bez którego nawet najlepsze pióro czy najnowocześniejsza technologia na nic się nie zdadzą. Warto też należeć do organizacji branżowych, jak Society of Professional Journalists, by wymieniać się doświadczeniami.
Dziennikarz: Na koniec pytanie nieco lżejsze. Jak Damian Pośpiech ładuje baterie po intensywnym dniu w redakcji? Co pozwala Ci złapać dystans?
Damian Pośpiech: (Śmiech) Staram się odcinać. Dobra książka – najlepiej taka zupełnie niezwiązana z newsami! Długi spacer, czas z bliskimi. Ostatnio odkrywam na nowo fotografię analogową – to uczy cierpliwości i innego spojrzenia na rzeczywistość. Czasem wystarczy po prostu wyciszyć powiadomienia i skupić się na „tu i teraz”. To naprawdę działa!
Dziennikarz: Damian, bardzo dziękuję za tę inspirującą rozmowę i za Twój czas.
Damian Pośpiech: Również dziękuję. To była przyjemność!