W ciągu ostatnich miesięcy Polska walczy z inflacją, która nawracająco utrzymuje się na wysokim poziomie. Według danych, wskaźnik inflacji rok do roku wyniósł 5% w październiku, co potwierdza, że walka z wysokimi cenami jest wciąż daleka od zakończenia.
Presja cenowa w Polsce jest szczególnie widoczna w przypadku inflacji bazowej, która mimo spadku do 4,1% rok do roku, wciąż utrzymuje miesięczne tempo wzrostu na poziomie 0,4%. Ekonomiści z ING prognozują, że proces odmrażania cen regulowanych będzie systematycznie podbijał wskaźnik inflacji aż do marca 2025 roku.
Ta sytuacja ma duże konsekwencje dla polityki monetarnej. Utrzymująca się wysoka inflacja bazowa praktycznie wyklucza możliwość obniżek stóp procentowych do marca 2025 roku. To oznacza, że kredytobiorcy nie mogą liczyć na szybką ulgę w spłacie zobowiązań, a oszczędzający wciąż mogą korzystać z relatywnie wysokiego oprocentowania depozytów.
Inflacja a gospodarstwa domowe może prowadzić do istotnego rozwarstwienia społecznego. Gospodarstwa domowe o niższych dochodach będą szczególnie dotknięte wzrostem cen podstawowych produktów i usług. Może to skutkować zwiększonym zapotrzebowaniem na pomoc społeczną i programy wsparcia dla najuboższych rodzin.
Zmiany w zachowaniach konsumenckich są już widoczne. Utrzymująca się presja inflacyjna wymusi trwałe zmiany w zwyczajach zakupowych Polaków. Można spodziewać się wzrostu popularności marek własnych sieci handlowych, większego zainteresowania zakupami w dyskontach oraz rozwoju platform zakupowych oferujących używane produkty.
Wreszcie, inflacja a rynek pracy może prowadzić do napięć w relacjach pracownik-pracodawca. Pracownicy będą domagać się podwyżek rekompensujących rosnące koszty życia, co może prowadzić do napięć w relacjach między pracownikami a pracodawcami. Firmy staną przed dylematem między utrzymaniem rentowności a koniecznością waloryzacji wynagrodzeń.