W czasach niepewności i zmian, Europa może liczyć na trzech rozsądnych polityków: Keira Starmera, Donalda Tuska i Emmanuela Macrona. Jak twierdzi niemiecki tygodnik „Die Zeit”, ci przywódcy mogą stanowić silne ogniwo w walce o przyszłość kontynentu.
Historia powtarza się
Gdy w 2017 roku Donald Trump obejmował stanowisko prezydenta USA, Unia Europejska i Wielka Brytania mierzyły się ze skutkami brexitu. W Polsce władzę sprawował Jarosław Kaczyński, którego partia rządziła odwrócona plecami do UE, często w konflikcie z pozostałą częścią Europy. Prezydent Francji Emmanuel Macron był wówczas niedoświadczony, a ówczesna kanclerz Niemiec Angela Merkel rozpoczynała czwartą kadencję.
Obecna sytuacja
Dzisiaj sytuacja jest zupełnie inna. We wszystkich krajach europejskich, które mają coś do powiedzenia, na czele (władz) stoją politycy, którzy najwidoczniej zrozumieli, że żyjemy w historycznych czasach. Rozumieją, że muszą wspólnie bronić kontynentu przed Putinem i chronić go przed Trumpem.
Inicjatywa Francji i Wielkiej Brytanii
Dynamiczny Francuz Macron i trzeźwo myślący premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer podjęli inicjatywę. Organizują liczne spotkania, aby wzmocnić współpracę pomiędzy krajami europejskimi. Francuski prezydent od dawna zastanawia się, jak uczynić Europę bardziej niezależną, także od Stanów Zjednoczonych.
Rola Polski
Donald Tusk, mimo że pozostaje nieco na drugim planie, jest trzecim w tym związku obecnych przywódców. Polski premier i były szef Rady Europejskiej zna wszystkie kruczki europejskiej polityki, a w dodatku pokazał, jak można pokonać wrogów UE we własnym kraju. Bez Polski nowa europejska architektura bezpieczeństwa jest nie do pomyślenia.
Doświadczona przewodnicząca Komisji Europejskiej
Ważnym atutem jest też doświadczona, twarda i ambitna przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Europie brakuje jeszcze kanclerza Niemiec, który uzupełniałby ten kwartet.
Niemcy – kraj w centrum
Niemcy, kraj w centrum, są nieodzowne i niezbędne dla Europy. Bez ambicji Berlina UE nie dokona postępu. Krytykując ustępującego szefa niemieckiego rządu Olafa Scholza, „Die Zeit” pisze, że trudno znaleźć drugiego kanclerza, który w sprawach europejskich tak mało powiedział i tak mało miał do powiedzenia.
Friedrich Merz – nowy kanclerz
Jego prawdopodobny następca Friedrich Merz nie został jeszcze wybrany na kanclerza, a już otula go „płaszcz historii”. Zdaniem byłego szefa niemieckiej dyplomacji Joschki Fischera wzorem, do którego będzie się porównywać Merza, jest pierwszy kanclerz RFN Konrad Adenauer. Merz musi ustawić Niemcy jako potęgę militarną w możliwie zjednoczonej Europie.
Kwartet europejskich muszkieterów
Od lutowych wyborów do Bundestagu Merz dwukrotnie spotkał się z Macronem, wcześniej zabiegał też o kontakty z Tuskiem. Starmer, Tusk, Macron i Merz – czterech mężczyzn przeciwko Trumpowi i Putinowi. Zadanie, przed którym stają, jest ogromne. Kwartet może okazać się szczęśliwym przypadkiem.