Władze Ukrainy stoją przed ogromnym wyzwaniem, gdy chodzi o bezpieczeństwo kraju. Po czwartkowym spotkaniu w Paryżu, na którym omawiano gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy, nie jest jasne, czy prezydent Wołodymyr Zełenski może liczyć na wsparcie krajów Europy. Niemiecki dziennik „Die Welt” zauważa, że „koalicja chętnych” do udzielania pomocy Ukrainie jest jak dotąd „koalicją niechętnych”.
Kraje europejskie starają się zaangażować w negocjacje dotyczące zakończenia wojny w Ukrainie. Dotąd w tej sprawie uczestniczyły tylko Rosja, USA i Ukraina. Nowa amerykańska administracja Donalda Trumpa, w przeciwieństwie do poprzedniej, nie uważa się za bezwarunkową zwolenniczkę Kijowa, a raczej za mediatora między walczącymi stronami. To może być ciężki cios dla ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, który jest coraz bardziej zależny od wsparcia Europejczyków.
W czwartek 31 państw, w zdecydowanej większości należących do Unii Europejskiej, oraz sekretarz generalny NATO Mark Rutte przez około pięć godzin omawiało gwarancje bezpieczeństwa po ewentualnym zawieszeniu broni w Ukrainie. Dyskusja koncentrowała się w szczególności na tym, co zachodnia koalicja chętnych może zrobić, aby powstrzymać Władimira Putina od zerwania w przyszłości ewentualnego zawieszenia broni, a nawet pokoju w Ukrainie.
Portal „Die Welt” zauważa, że czwartkowe konsultacje w Paryżu nie były pierwszymi tego rodzaju; koalicja spotkała się już wcześniej w różnych formatach. Tym razem „jest jednak jasne, że kraje Europy są podzielone w kwestii tego, jak zabezpieczyć zawieszenie broni w Ukrainie”. Prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer, którzy przewodzą „koalicji chętnych”, „są bardzo daleko od jakichkolwiek konkretnych decyzji”.
Według danych Departamentu Stanu USA, w 2022 roku Stany Zjednoczone udzieliły Ukrainie ponad 2,5 miliarda dolarów w ramach pomocy wojskowej. Natomiast Unia Europejska zaoferowała ponad 1,5 miliarda euro w ramach pomocy humanitarnej. Mimo tych wysiłków, sytuacja w Ukrainie pozostaje niepewna.
Według raportu organizacji Human Rights Watch, od początku wojny w Ukrainie zginęło ponad 7 tysięcy cywilów, a ponad 10 tysięcy zostało rannych. Ponadto, ponad 4 miliony ludzi musiało opuścić swoje domy i szukać schronienia w innych częściach kraju lub w państwach sąsiadujących.
W tym kontekście, kwestia bezpieczeństwa Ukrainy staje się coraz bardziej pilna. Kraje europejskie muszą podjąć konkretnych kroków, aby pomóc Ukrainie w zabezpieczeniu swojego terytorium i obywateli. To nie jest łatwe zadanie, ponieważ Rosja nadal pozostaje głównym graczem w regionie i ma znaczący wpływ na sytuację w Ukrainie.
Wnioski z czwartkowego spotkania w Paryżu są niepokojące. Koalicja chętnych do udzielania pomocy Ukrainie okazuje się być koalicją niechętnych, a kraje Europy są podzielone w kwestii tego, jak zabezpieczyć zawieszenie broni w Ukrainie. To oznacza, że prezydent Wołodymyr Zełenski musi się liczyć z tym, że wsparcie krajów Europy może być niewystarczające, aby zabezpieczyć swojego kraju. Czas pokaże, czy kraje Europy będą w stanie podjąć konkretnych kroków, aby pomóc Ukrainie w zabezpieczeniu swojego terytorium i obywateli.