W wywiadzie dla polskich mediów, prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski skomentował wypowiedź kandydata na prezydenta Karola Nawrockiego o członkostwie Ukrainy w UE i NATO. Zełenski ostrzegł, że jeśli Ukraina nie stanie się częścią tych struktur, to istnieje ryzyko, że Rosja znajdzie się na granicy z Polską, a Nawrocki będzie musiał bronić kraju. Czy te słowa powinny nas zaniepokoić?

Zełenski podczas wizyty w Warszawie spotkał się z premierem Donaldem Tuskiem oraz prezydentem Andrzejem Dudą. W trakcie konferencji prasowej pytano o warunki, które Polska stawia Ukrainie w kontekście jej procesu akcesyjnego do UE. Premier Tusk i prezydent Ukrainy byli pytani o stawianie Ukrainie warunku, jeśli chodzi o kwestię Wołynia. W odpowiedzi Tusk powiedział, że Polska i Ukraina są w trakcie rozwiązywania problemu upamiętnienia i godnego pochowania ofiar zbrodni wołyńskiej.

Słowa Zełenskiego wywołały silną reakcję w Polsce. Politycy PiS oskarżali prezydenta Ukrainy o angażowanie się w kampanię wyborczą w Polsce po stronie Rafała Trzaskowskiego. Janusz Kowalski napisał na portalu X, że „Wołodymyr Zełenski bezczelnie angażuje się w kampanię wyborczą w Polsce po stronie proniemieckiego Rafała Trzaskowskiego”. Poseł Sebastian Łukaszewicz zwrócił się do ukraińskiego przywódcy, nazywając go „ukraińskim komikiem” i nakazując mu przeprosić Karola Nawrockiego.

Czy słowa Zełenskiego są poważnym ostrzeżeniem dla Polski? Według danych NATO, Rosja ma już około 100 000 żołnierzy na granicy z Ukrainą. Jeśli Ukraina nie stanie się częścią tych struktur, to ryzyko agresji ze strony Rosji znacznie wzrośnie.

Według raportu Centre for Eastern Studies (OSW), w 2020 roku Rosja zwiększyła swoją militarizację na granicy z Ukrainą o 30%. To oznacza, że Rosja ma coraz większy wpływ na sytuację w regionie. Czy Polska jest gotowa bronić swoich interesów w tak niepewnej sytuacji?

Warto zauważyć, że Ukraina jest kluczowym partnerem Polski w regionie. W 2020 roku Polska i Ukraina wypracowały rekordowe obroty handlowe w wysokości 4,6 miliarda euro. Jeśli Ukraina nie stanie się częścią UE i NATO, to Polska może utracić ważnego partnera handlowego i politycznego.

Słowa Zełenskiego są poważnym ostrzeżeniem dla Polski. Oznaczają, że Polska musi przygotować się do zmiany sytuacji geopolitycznej w regionie. Czy nasz kraj jest gotowy bronić swoich interesów i zapewnić bezpieczeństwo swoim obywatelom? Czas pokaże.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.
Exit mobile version