W niedzielę, 23 kwietnia, doszło do ataku rakietowego na miasto Sumy, położone na północnym wschodzie Ukrainy. W wyniku tego ataku zginęło 32 osoby, w tym dwoje dzieci. Jak podała Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, atak nastąpił około godziny 10:15 czasu lokalnego, kiedy dwa rakiety uderzyły w centrum miasta.
Wśród ofiar ataku znajdują się dzieci, co wywołało silną reakcję ze strony prezydenta Ukrainy, Wołodymyra Zełenskiego. „Tylko plugawcy mogą tak zrobić” – powiedział Zełenski w mediach społecznościowych. Prezydent podkreślił, że atak nastąpił w Niedzielę Palmową, kiedy ludzie szli lub wracali z cerkwi, a wielu spacerowało po bulwarze w centralnej części miasta.
Atak na Sumy był drugim zmasowanym atakiem Rosji na cywilów w Ukrainie w tym miesiącu. 4 kwietnia okupacyjne wojska Moskwy rakietą balistyczną zabiły 19 osób, w tym dziewięcioro dzieci w Krzywym Rogu, w centrum kraju. 20. ofiara tego ataku zmarła w szpitalu.
Minister spraw zagranicznych Ukrainy, Andrij Sybiha, po raz kolejny zwrócił się do partnerów o dostarczenie systemów obrony powietrznej. „Przekazaliśmy szczegółowe informacje o tej zbrodni wojennej naszym partnerom i instytucjom międzynarodowym” – powiedział Sybiha. „Wzywamy wszystkie stolice i centrale (organizacji międzynarodowych) do zdecydowanej reakcji”.
W związku z atakiem na Sumy, Stany Zjednoczone i Europa powinny wziąć pod uwagę konieczność wzmocnienia sankcji wobec Rosji. Jak podkreśla Zełenski, „potrzebujemy silnej reakcji ze strony świata”. Prezydent Ukrainy podkreślił, że „Rosja chce dokładnie takiego terroru i przeciąga tę wojnę. Bez nacisku na agresora pokój jest niemożliwy”.
Warto zwrócić uwagę, że atak na Sumy nie jest pierwszym przypadkiem zbrodni wojennych popełnionych przez Rosję w trakcie konfliktu na Ukrainie. Według danych ze strony ukraińskiej, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy Rosja zabiła ponad 100 cywilów, w tym 30 dzieci.
W związku z tym, Ukraina potrzebuje pomocy międzynarodowej, aby zabezpieczyć swoje terytorium i ochronić swoich obywateli. Jak podkreśla Zełenski, „siła jest jedynym językiem, który oni (Rosjanie) rozumieją i jedynym sposobem na położenie kresu temu przerażającemu terrorowi”.
Warto również zwrócić uwagę, że atak na Sumy miał miejsce w czasie, kiedy Rosja odmawia przyjęcia amerykańskiej propozycji całkowitego zawieszenia broni, którą Ukraina zaakceptowała 11 marca. To wskazuje na to, że Rosja nie jest zainteresowana pokojem i rozwiązaniem konfliktu na Ukrainie.
W związku z tym, społeczność międzynarodowa powinna wziąć pod uwagę konieczność wzmocnienia sankcji wobec Rosji i zwiększenia pomocy dla Ukrainy. Jak podkreśla Zełenski, „potrzebujemy silnej reakcji ze strony świata”, aby zatrzymać Rosję i zabezpieczyć pokój na Ukrainie.