Prezydent Stanów Zjednoczonych, Donald Trump, skomentował ostatnio sytuację na linii Ukraina-Rosja, stwierdzając, że dyskusje w tej sprawie idą „całkiem dobrze”. Wskazał również, że zaplanowane są rozmowy z różnymi stronami, w tym z Ukrainą i Rosją.

W trakcie dziesięciominutowego spotkania z dziennikarzami na płycie lotniska w bazie Andrews, Trump omówił szereg kwestii z ostatnich dni, w tym wojnę w Ukrainie. – Zajmujemy się Ukrainą i Rosją. Mamy zaplanowane spotkania i rozmowy z różnymi stronami, w tym z Ukrainą i Rosją. I myślę, że te dyskusje idą całkiem dobrze – powiedział Donald Trump.

Mówiąc o swoich planach nałożenia kolejnych ceł, Trump poinformował, że mogą one dotknąć Wielkiej Brytanii, choć ocenił, że może z Londynem dojść do porozumienia. Dodał jednak, że na pewno nałoży cła na towary z Unii Europejskiej. Prezydent USA ocenił, że sposób, w jaki Unia Europejska traktuje USA jest „zbrodnią”. Zarzucał, że USA mają w handlu z Unią deficyt wynoszący 300 mld dol., podczas gdy w rzeczywistości wynosi on nieco ponad 200 mld w obrocie towarami, a USA mają większą nadwyżkę w obrocie usługami.

Dane ekonomiczne wskazują, że w 2022 roku USA miały deficyt handlowy z Unią Europejską na poziomie 217 mld dol. Według danych Banku Światowego, USA są jednym z największych importerów towarów i usług na świecie, a ich deficyt handlowy jest jednym z największych na świecie.

Trump nie określił ani potencjalnej stawki ceł, ani terminu ich wprowadzenia, poza tym, że ma się to stać „już wkrótce”. Pytany o szczegóły, nie odpowiedział na pytania dotyczące ewentualnych ceł odwetowych ze strony Kanady i Meksyku, lecz zapowiedział, że w poniedziałek odbędzie rozmowy z premierem Justinem Trudeau i prezydentką Claudią Sheinbaum. – Nie oczekuję niczego bardzo dramatycznego. Wprowadziliśmy cła. Oni nam są winni dużo pieniędzy i jestem pewny, że zapłacą – stwierdził.

Według danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD), cła mogą mieć negatywny wpływ na gospodarkę, ponieważ zwiększają koszty importu i ograniczają dostęp do rynków. OECD szacuje, że każde 1% wzrostu ceł może prowadzić do 0,5% spadku tempa wzrostu gospodarczego.

Trump skomentował też wizytę sekretarza stanu Marco Rubio w Panamie, ponawiając swoje groźby wobec tego kraju. – Chiny zarządzają Kanałem Panamskim. Nie został on przekazany Chinom, został przekazany Panamie przez głupotę. Ale złamali porozumienie i my go odzyskamy, albo wydarzy się coś bardzo potężnego – powiedział.

Warto zauważyć, że Kanał Panamski jest jednym z najważniejszych szlaków handlowych na świecie, a jego zarządzanie jest bardzo ważne dla gospodarki międzynarodowej. Według danych Administracji Kanału Panamskiego, w 2022 roku Kanał przewiózł ponad 14 000 statków, a jego przychody wyniosły ponad 3,4 mld dol.

Po spotkaniu z Rubio, który zagroził podjęciem nieokreślonych środków, jeśli Panama nie pozbędzie się „nieakceptowalnych” chińskich wpływów, prezydent Panamy Raul Mulino zadeklarował, że zakończy współpracę z Pekinem w ramach chińskiego projektu infrastrukturalnego „Pasa i Drogi”, lecz wykluczył oddanie Kanału pod kontrolę USA.

Widać zatem, że stosunki międzynarodowe są coraz bardziej skomplikowane i że polityka gospodarcza jest jednym z głównych tematów dyskusji na arenie międzynarodowej. Zarówno USA, jak i Unia Europejska, muszą szukać sposobów na rozwiązanie swoich problemów gospodarczych i promowanie swoich interesów na arenie międzynarodowej.

Obserwuj nasze artykuły na Google News

Naciśnij przycisk oznaczony gwiazdką (★ obserwuj) i bądź na bieżąco

Share.
Exit mobile version